Nie mogę uwierzyć że zobaczyłam takie efekty już po tygodniu stosowania. Moja skóra stała się jaśniejsza, tekstura jest bardziej równomierna, a zmiany są mniej widoczne. Nawet przy dłuższym stosowaniu maski czuję że koloryt skóry ciągle się poprawia i rzadko mam wypryski, tyle że podczas okresu, ale i tak jest ich o wiele mniej. Rezultaty nie przestają mnie zadziwiać :)

Nie mogę się doczekać aż znikną u mnie przebarwienia, ale jeszcze się nie doczekałam. Może spodziewam się efektów zbyt szybko. Czuję że tekstura cery jest o wiele lepsza, jest zdecydowanie gładsza i jędrniejsza. Kilka razy wykonałam zabieg dłużej niż zalecano i odczułam coś w rodzaju poparzenia słonecznego. Nie przesadnie długo, ale mimo to skóra wyglądała jak poparzona. Teraz przestrzegam zaleceń. Sama maska jest prosta w użyciu, nic skomplikowanego.

Stosowanie maseczki to niczym chwila terapii w domowym zaciszu. Jest wyjątkowo odprężająca i sprawia, że czujesz się dobrze gdy masz ją na twarzy. Moje zmarszczki na czole są mneij widoczne. Czuję się młodsza i piękniejsza po zastosowaniu maski Lumi.

Zmagam się z trądzikiem od dłuższego czasu. Raz jest lepiej a raz gorzej. Po kolejnym takim przypadku postanowiłam spróbować terapii światłem. Przez pierwsze kilka tygodni używałam maski 5 razy w tygodniu przez 15 minut (niebieskie światło) i jestem bardzo zadowolona z efektów. Trądzik całkowicie ustąpił. Naprawdę świetny produkt do walki z trądzikiem, polecam :)

Bardzo dobry stosunek ceny do jakości! Po kilku tygodniach stosowania skóra jest rozjaśniona, a koloryt bardziej wyrównany. Mam wrażliwą, suchą skórę i często zmagam się z okołoustnym zapaleniem skóry. Odkąd zaczęłam stosować maskę nie miałam żadnych nawrotów zapalenia. Ponadto w przeszłości zdarzały mi się czerwone krosty, które wymagały wyciśnięcia lub plasterka na wypryski. Jak widzę, że wychodzi mi jakiś pryszcz to od razu nakładam maskę i na drugi dzień ustępuje. Gorąco polecam.

W wieku 30 lat dostałam trądziku dojrzałego. Moja skóra miała blizny potrądzikowe, plamy i różne przebarwienia. Zaczęłam od niebieskiego 5 razy w tygodniu przez 10 minut, a potem naprzemiennie stosowałam żółte i niebieskie przez 15. Koloryt cery jest bardziej wyrównany a pory mniej widoczne. Niektóre pryszcze w dolnej części policzków i pod brodą z trudem ustępowały, pewnie dlatego że światło nie dociera tam tak łatwo. Następnie zaczęłam stosować czerwone światło i zauważyłam poprawę cieni pod oczami. Minęły prawie 2 miesiące a ja używam jej minimum 4 razy w tygodniu przez 15 minut, dobieram światło w zależności od stanu skóry. Jestem bardzo zadowolona z rezultatów.